Altruistka z okolic Rzeszowa
Żyła sobie pewna kobieta
O której będzie tu nowa
Miała na imię ona Aneta
I mieszkała niedaleko Rzeszowa
Że jest złą wiedźmą opowiadała
Ale jej nikt nie uwierzył
Bo kłamać nie umiała
I każdy dusze by jej powierzył
Serce miała szczerozłote
I oddala je siatkówce
A że na siatkarza miała ochotę
Kosmate myśli były w jej główce
Miała też
nie wiadomo wadę czy zaletę
Że myśli w tej jej głowie
Szybko znajdowały metę
W jej niewyparzonej mowie
Wszystkim pomagać chciała
Spieszyła każdemu z pomocą
Rzadko coś w zamian dostawała
I samotna była każdą nocą
Różne przyjaciółki miała
Te dobre i te dwulicowe
Niejedna złem jej odpłacała
Za dobro popełnione
Kupowała bez umiaru buty
By rozładować smutek i stresy
Choć nie znała żadnej nuty
Śpiewała po gardła kresy
Że w siatkę grać nie potrafi
PGE Skra z Bełchatowa
Gdy na nich w play off'ach trafi
Wygra Resovia z Rzeszowa
Autor
Dodaj odpowiedź 31 December 2013, 11:24
0 Nom, wiersz napisałem jakiś czas temu, ostatnio jakoś zatraciłem umiejętność pisania w tej formie.
Odpowiedź 31 December 2013, 08:25
0 hmmm :)
ale uśmiech wywołany wielowatkowością utworu
pozdrawiam w sylwestrowy dzień i Szczęśliwego Nowego RokuOdpowiedź