I tak i nie. Pragniemy, by ktoś czasem pomógł, ale każdy trochę chciałby zachować własną wizję. Tego często nie da się pogodzić i w poezji i w życiu. Dobry tekst. Pozdrawiam. :)
Egzystencja poety wymaga poświęceń, cóż... Bronimy tej "niepodległości", aczkolwiek znajdą się ci, którzy, że tak powiem, chamsko skopiują naszą twórczość i podpiszą się pod nią jako pod własną. Pozdrawiam cieplutko :)
Dobry wiersz. A jednak dzielimy się własnymi przemyśleniami i to jest fajne. To, że bronimy tzn., że chcemy aby uszanować nasze, jednak niektórzy nie mają skrupułów i podpisują się pod nie swoim, aż tak bardzo identyfikują się... No cóż i tak pisać będę... :)
Zawsze identyfikujemy się z tym, co jest nasze. Dlatego bronimy tego. Zakres "dostępu" dla innych do tego co nasze wynika z faktu, na ile chcemy się tym podzielić.
"Marny los gdy nie wrzucisz w moc Swych sił i zbyt nudnych dni Lecz tylko żal ból i łzy Musisz śmiać się czasowi w nos By czas myślał że jest ktoś Kto może cofnąć go Musisz śmiać się do bólu z tych Co myślą że bólu im Nie może sprawić nikt"