Menu
Gildia Pióra na Patronite

Fotografia XVI

Życiu zobowiązani jesteśmy szczęście
Stąd też obowiązkiem naszym jest
Dostrzec prowadząc samochód
Z miasta T do wsi R przez powiat Ż
Zachód słońca pomiędzy drzewami
Gminy K i miasta P i uzdrowiska GZ

Musimy mu szukać najlepszych chwil
Jak koty które wychodzą z rana
Na południowy nasłoneczniony balkon
I dopiero wtedy czynią toaletę sierści

Trzeba nam zrobić swojej przyjemności
Ten kubek gorącej dość mocnej kawy
I potem przez godzinę delektować się
Szczęściem smaku jego zawartości
Może jeszcze wtedy pisząc wiersz
I przyptrując się beztroskiemu życiu
Kotów dachowców na balkonie

Wiem jesteś w pracy ale nie jesteś
Na szczęście robotnicą trzeciej zmiany
Przy bezdusznej taśmie wyzysku
Dla chciwego zysku zamieniającego
Człowieka w nicość jednostajnego nic

Możesz jak Bóg przekazał zjeść śniadanie
Wypić kawę
Poplotkować
Opowiedzieć świński seksistowski kawał
Pouśmiechać się nawet dziko porżeć
Przynajmniej pięćdziesiąt dwie minuty
I broń tego jak ja w swoich tekstach
Granic niepodległości
Chrześcijaństwa i heteroseksualności
Polski i Polaków.

297 589 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
  • marka

    27 April 2019, 21:44

    Historia cała...