W kropelce napłakanej przez sen utopił się clown. I dlatego każdej nocy śmieję się do gwiazd. Radością kołyszę je w tańcu, szczęściem częstuję o północy.
W kropelce napłakanej przez deszcz utopiło się słońce, I dlatego spaceruję po tęczy. Ubieram różowy kolor i patrzę na świat a niebieskim maluję barwę Twych oczu.
W kropelce napłakanej przez złość utopiła się gorycz. Wykąpała się w łzach i ubrała w czerń. Zatańczyła na własnym grobie i zapomniała o pamiętaniu.
W kropelce napłakanej przeze mnie utopiła się dusza. Uciekła z Raju i błądzi wśród bezdomych. Prosi o kubek gorącej kawy płacąc biletem do Boga. A ja nie kupuję...