Menu
Gildia Pióra na Patronite

Fyrfl jesienny

Znowu zstępuje we mnie jesień
Ta kalendarzowa i duchowa
Gniewna, ale szczera do bólu
Przystępują do mnie i gnieżdżą się
Zgwałcone myśli terrorystów
W plamy krwi
Ofiar ich samobójczych nienawiści
Nie ma w nich obiecanego raju
Są obojętne na Allachowe dziewice
Wszystkie kilkadziesiąt

Kolejna fala jesieni zstępuje
W mej chorej wyobraźni
(Wszak bluźniercy muszą być chorzy)
Jezus z Mefisto grają w makao
I wcale nie o moją duszę
Po prostu ze mną bawią się git

Czas na szczerą bolesną jesień
Pora wam uczciwie rzec
Makolągwy kościelne próchna
Pod każdym względem próchna
Chrystus powypieprzał by was z mszy
Wkurzacie go i mnie pierdami
Kaszleniem plotami i tym zawodzeniem
A wy durni rodzice
Na cholerę wpychacie wózki
Wasze pociechy drą mordy
Żałując wystygmatyzowania ich chrztem
I tej wrednej pseudo religijnej indoktrynacji

Świątynia wkurzeniem i totalnym rozstrojem
Nigdy więcej więc mszy
Wykonało się - Amen

297 715 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
  • awatar

    27 March 2013, 12:42

    polski filozof się wkurzył
    wielki poeta tak pisał

    В церкви - смрад и полумрак,
    дьяки курят ладан...
    Нет, и в церкви всё не так,
    всё не так, как надо!

    a tu polski filozof kurzy polskojęzyczną żenadę