zorza
z nocy wykradłbym ciemność
która spowija ten świat
za kurtyną naszych marzeń
przemierzył ten szal
od pierwszej gwiazdy
po znikomość świtu
zdmuchnął kurz wstydu
rozciągając księżycową podkowę
w uśmiech na twarzy
niedokończonym snom
pocierał policzki
gwiezdnym pyłem ciesząc oczy
z ust rozbieganych
balejażem ciepłych śladów
mienił dotyk w czułe słowa
na dobranoc
54 955 wyświetleń
976 tekstów
58 obserwujących