Betonowy Babilon
Zniknęły już z oczu betonowe lasy
Za horyzontem już tylko nieznane
Zamilkły odgłosy, zamarły hałasy
Widać jedynie błękity falowane
Zamykam oczy w spokoju błogim
Nie lękam się ani fal, ani sztormu
Nie tęskno mi za stołem drogim
Nadzieja mi zamiast pokarmu
Betonowy Babilon płonie
W górę unoszą się smugi
A rozwścieczone słonie
Miażdżą i panów i sługi
Otwieram oczy nie patrząc za siebie
Nie lękam się już nawet śmierci
Bowiem czego szukam znajdę w niebie
4983 wyświetlenia
60 tekstów
14 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!