wiatr poruszył okiennice
znam ulicę gdzie się czas zatrzymał
natchnął ciecia gdy oczy przymrużał
w dłonie cisnął oręże brzozowe
by co chwilę wspomnienia odkurzał
znam te domy gdzie się rodzą myśli
w drobnych dłoniach przy kościelnej bramie
tam nasz brat choć tak oczywisty
płatkiem śniegu z gościem się nie łamie
nikt tam tęczy nie wygląda nowej
gdy nadzieja spogląda wciąż w okno
oczy zdobią sople brylantowe
włosy marzeń stroją igły słodko
w drzwiach nie stanie anioł uśmiechnięty
nikt dotykiem miłości nie wskrzesi
nie zagląda tutaj żaden święty
tracą wiarę mentorzy współcześni
Autor
12 302 wyświetlenia
150 tekstów
7 obserwujących