Menu
Gildia Pióra na Patronite

Raj

Znad ciężkich dolin, znad ciężkich chmur
Czarny wznosił się dwór
Wśród wiecznych mroków, wśród wiecznych łez
Zapraszał mnie śmierć zwiastujący gest...
Na zgubę pewną, na nieszczęść stos
Ciągnął mnie nieubłagany los
Lecz gotycka jego chwała, nieodparty urok wież
Sprawiał, że ja tego losu chciałam niemal też...
Gdy mrok jest na dnie duszy mej
Nie mogę wyprzeć się jej
Odkrywam, że to mnie wręcz woła
Że oprzeć się temu nie zdołam...
Że z sercem smutnym przyszłam na świat
Że przewracam kalendarz nic nie znaczących dat
I tak żyję tylko dla nocy
By pośród mroków wiecznych móc kroczyć
By choć namiastkę mieć raju własnego
Gdzie dom będzie światła księżycowego
Tam pójdę boso, głucha na ostrzeżenia
Kierując się wyłącznie tęsknotą marzenia
By w jednej z tych wież zobaczyć cienie
Tego co było, to me pragnienie
Poczuć oddech nieznanej przeszłości
Dreszcze na ciele, ruiny świetności
Wśród zimnych murów, ciepłego światła świec
Zapachu śmierci móc wreszcie rzec:
„To raj z mych snów, to miejsce moje
Nawet, gdy dla was to piekła podwoje.”

11 844 wyświetlenia
163 teksty
9 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!