Znaczą nas zagniotki wygłodzone pomarszczenia wzdęte do granic łuków brwiowych czujne na każdy ruch utrwalony w bruzdach wokół krnąbrnych ust
a światło przelewa się przez palce tonąc w pragnieniu serdecznego spojrzenia
chronią nas powieki przed innymi tak trudno dojrzeć życie cieknące wąską strużką w stronę ust jakby można było je tylko jeść lub zaledwie zlizywać ze strachu przed cierpieniem
a światło przelewa się przez palce tańcząc tylko w spojrzeniach serdecznych
Wstań już Yestemku - kolan szkoda, a i oczom ciężko wbijać się wciąż w ziemię. Im przestrzeni trzeba. Dużo przestrzeni, dużo światła i jeszcze więcej tego czegoś... bardzo dużo więcej. ;)
Elu - to co staje nam na drodze jest tym, czego nam najbardziej trzeba, choćbyśmy myśleli inaczej i dziwili wciąż, to i tak za jakiś czas - jasno się okaże, że - po coś to było. Choć przyznać trzeba, że niektórych spotyka to wielokrotnie- zanim zrozumieją. No chyba, że nie pojmą nigdy :)