Nie musisz mi mówić, czego mam nie robić... Artryso. :) To nie ja tańczę z gwiazdami. Szanuje odczucia. Może i masz w tym krztę racji. Może nawet więcej?
Ale chyba mnie nie zjesz tylko dlatego, że lubię miniatury, które nazywam wierszem (tak, wierszem, bo wierszydeł mi admin nie stworzył).
Sam napisałeś: dopisz zwrotkę - to znaczy, że już jedną mam. :) (Taka moja miniaturystyczna niepodróżnicza logika).
Zmień - rozkazy przyjmuję tylko w określonych sytuacjach. Wybaczysz, że ta do tych nie należy? Piwo? Może jutro. W lodówce chłodzi nam się co innego. Na grilla możesz wpaść ;) jeśli trafisz, hehe.