Przeczytałam, zazwyczaj najpierw czytam, potem myślę o tym co przeczytałam, a następnie piszę. Moje "nie idź tą drogą Scorpionie" było wnioskiem. Cóż, może zbyt zawiłe to było. a chodziło mi jedynie o to, że pytanie kogoś ( jak o drogę) o sens może skończyć się głębokim rozczarowaniem. Jeden powie, że nie pchnie, a ugodzi. Inny zaprzeczy czemukolwiek, a zrobi coś jeszcze bardziej okrutnego. Wszystko zależy od nas, albo jesteśmy, albo skazujemy się sami na niebyt.
Hellraider, może wymyśliłbyś coś od Siebie ? może byłoby bardziej oryginalne, lub nawet genialne ?
Ja odebrałam to jako żart, choć jak napisałam, uraz za nieładność został. Wiersz jak wiersz, jest tyle warty ile w nim sensu. Może był gówno warty dla kogoś, dla mnie nie. Jak i Twój dla Ciebie. Niebyt, to niebyt, masz rację, nawet nie coś czego nie ma. Myślałam, że się uśmiechniesz z racji przymrużonego oka, ale skoro tak źle odbierałeś, przepraszam za wpis, więcej nie będę.
Może ten ktoś miał na myśli, że Twój wiersz jest gówno warty? Jeśli już posługujesz się terminologią fekalnych spraw, to powinnaś wiedzieć, że w niebycie takich nie ma. W niebycie nie ma nic. Niebyt to niebyt. Nie ma tam nawet ciemności. Skoro o tym nie wiesz, to i wiersz nie mógł być dobry, skoro był kłamstwem.
kiedyś na innym portalu napisałam wiersz pt "niebyt", ktoś mi napisał - "chyba odbyt " ha ha do dziś mam uraz do tego słowa i uważam, że jednak racja po stronie tego kogoś, w niebycie jak w odbycie, same ciemne sprawy... nie idź tą drogą Scorpionie ;)