Menu
Gildia Pióra na Patronite

O dolnym rogu kadru

zawieszam pędzel z namysłem materii
jeszcze ożywionej myśląc o światłocieniach
z Wieczerzy w Emaus; o tym, co kradnie
na tych wszystkich warstwach i płótnach,

które trzymają się twardo życia. cień przykuwa
wzrok, wciąga w głąb, jakby światło z biegiem
lat przestawało ewoluować. stoję przed i myślę
o deszczu - przez zamknięte okno zanikają

w mdłym dotyku, on moknący mężczyzna,
acquaforte, wklęsły i nieruchomy - przejście
obok, kobieta w objęciu czarnego płaszcza
i jej włosy związane w bukiet jasnych kwiatów.
(10.01.2012)

53 613 wyświetleń
414 tekstów
159 obserwujących
  • 19 October 2012, 14:39

    Ciekawy utwór słowem malowany.
    Pozdrawiam. :)