zasłuchany w szept twojego serca zapomniałem o całym świecie było to kiedyś w lecie co było dalej – nie pamietam wiem tylko że pachniałaś słodyczą raju być może było to w maju chwila ciągnie się długo włosy zdążyły pokryć się szronem nadciąga zima a twoje serce jest ciągle czerwone grzeje jak piec rozgrzany do białości to chyba z miłości ten czar jest jak z bajki lata uciekają jak rwąca rzeka a my śnimy nasz czas aż kiedyś los rodzieli nas