zapada mrok i pytań wiele czy był dobry czy nie ten mijający dzień
piekłem czy rajem
kolejny sen retrospekcja minionych chwil kilka marzeń znów niezrealizowanych jak z podróży w przyszłość niemy film
co było, a być nie miało gorączką koszmaru powraca nienapisanych listów stronice płoną na stosie wspomnień tych kilka piw nie wystarcza by zasnąć w spokoju
bez myśli duszę trawiących
już noc bez księżyca mrokiem otulony za oknem świat deszczu kroplami rozmazany a pod powiekami urwany film jutro kolejne doklei mu klatki