Menu
Gildia Pióra na Patronite

WIECZÓR

Zapach siana i rumianku
mięty, wonnego majeranku.
Świerszcz do ucha przygrywa
zmrok już kształty rozmywa.

Jeszcze niebo zrumienione,
zachodem słońca różowione.
Nawet liść się nie porusza
rozkrzyczana cichnie dusza.

Artyści wieczorny koncert dają,
bez wytchnienia dzisiaj grają.
Cyk, cyk...ta gra tak wzrusza,
świat do słuchania zmusza.

Gdzieś nieśmiało ćwierknął ptak,
spóźniona pszczoła gubi trakt,
zasłuchana, skrzydła składa,
podziwia, jak gra wieczorna cykada.

Melodia jedyna, koncert w górach...
Dłonią nieba sięgam, płynę w chmurach.
Głowę na miękkim opieram zagłówku,
urokliwy ten wieczór, w Jarnołtówku.

18 434 wyświetlenia
166 tekstów
7 obserwujących
  • dana1596

    21 August 2014, 20:38

    Bez zmartwień to i ja bym chciała...:) Ale wystarczy odrobina nastroju, śpiew ptaków czy błysk gwiazdy i łatwiej już żyć.Kto już raz podniósł krzyż, będzie go do końca niósł....
    Pozdrawiam i jasnych gwiazd życzę...a są na tym letnim niebie:))))

  • zapach_bzu

    21 August 2014, 20:07

    Ech... Mnie się marzy taki wieczór Danusiu. Taki spokojny, bez zmartwień. Gdzie, zasłuchana jedynie w ciszę, trwałabym tak wpatrując się w gwiazdy...
    Ale mi się romantycznie na duszy zrobiło... ;)