Za opiekę i czułość jaką mi dawałaś... i że często się do mnie mamo.. uśmiechałaś... tuląc w swych ramionach bajki mi czytałaś... kołysanki nuciłaś..a czasem śpiewałaś...
do szkoły szykowałaś, w nauce pomagałaś... sukienki szyłaś...stroiłaś... z pomocą w dorosłe życie wprowadziłaś...
i chociaż mnie ...nie urodziłaś najlepszą MATKĄ dla mnie byłaś. Nie wiem doprawdy...czy jedno słowo że..kocham...jest wystarczające... czy będą coś znaczyć ?Gdy... wypowiem je razy tysiące?