Przepiękna końcówka. Ty wiesz doskonale, że piszesz bardzo ładnie, nie muszę chyba przypominać :) Tak czasem myślę, że wiersze są zwierciadłem duszy. I jestem przekonana, że masz wspaniałą duszę :)
Giuli, ten wiersz wyjątkowo lubię, z pewnością za sprawą okoliczności towarzyszących jego powstaniu. Dziękuję Ci za komplementy :)) Pozdrawiam sprzed Notre Dame, która raczej nie pozwoli Ci czekać na kolejny wiersz tak długo :)
Ten wiersz ma w sobie coś tak ciepłego, że chciałoby się do niego przytulić. I coś tak kruchego, że aż wstrzymuje się oddech, by go nie pokruszyć. Ale ma też siłę... siłę przyciągania... istny magnetyzm:) Na takie wiersze można czekać latami, ale wolałabym krócej;) dziękuję:*
Odgapię i też będę. Złośliwy :) Całe życie się czegoś uczymy, od Ciebie właśnie dostałem lekcję bycia :) A skoro już o wpływ mnie posądzasz, to wypada kolejny wiersz popełnić. Niech stracę, hehe :) Wszystkiego dobrego.
Ja to yestem, na przekór tym, którzy chcieliby inaczej, to taka moja prywatna złośliwość bez opamiętania. :D Dobrze, że Wy jesteście stanowicie przeciwwagę i pozytywnie wpływacie na poziom tego miejsca. Pozdrawiam. :))
Wszystko potrafisz rozszyfrować :) Dziękuję, że nie pominąłeś obojętnie. Pozdrawiam również i dobrego dnia. Mój się już zaczął, nieco wcześnie ale na kawę nigdy nie jest nazbyt wczas :) Nawet jeśli to przed wschodem słońca :)