Późno już Morning
zachodzę w innych by pełnić się w sobie
ktoś poruszy, jest szept i powiew
jakby coś tkwiło w rozmytej masce.
jest zimno, można poznawać
po stłumionym cieple.
ktoś oddycha, przestaje, mówi
milczenie - ciągle trzeba się uczyć.
ostatnia noc i nic do uchwycenia
tylko punkt, którego nie ma gdzie indziej.
Autor
53 626 wyświetleń
414 tekstów
159 obserwujących
Dodaj odpowiedź 18 November 2012, 19:27
0 Normalnie filozoficzne podejście do tematu.
Wiersz na sześć.
Gratulacje i Pozdrawiam.Odpowiedź