@RozaR Współczuję stabilności psychicznej, skoro wszystko bierzesz pod uwagę. Na szczęście w prawie funkcjonuje domniemanie niewinności, w inny sposób już dawno miłośnicy fantazji i teorii spiskowych wleźliby normalnym ludziom na głowę.
Oczywiście, że jestem trudnym rozmówcą, ale sam dobrze wiesz, że nie przez pytania, które zadaje, a o szczere odpowiedzi, które chce uzyskać. Nie mam pretensji do Ciebie o nic, bo w pewnym wieku ludzie trzymaliby się każdej bzdury, która jest fundamentem ich światopoglądu, inaczej ziemia zapadłaby się im pod [...]
noliescausehate ... ronię łzy nad ludźmi, którzy poświęcają swój czas na skupianie się na nieistniejącym kosmosie. Weź Ty poleć rakietą na jakąś planetę najpierw a potem o tym napisz na dowód tego, że nie tkwisz w kłamstwie a nie przechwalaj się że jesteś wielce astronomem.
Depopulacja została wypowiedziana przez pewną kobietę i to z samej góry. I nie tylko ona . Po eksperymentach z uchodźcami oraz aktywnej wynaradawiającej polityce UE - należy wszystko brać pod uwagę . Za to twoje pytania i deklaracje już klasyfikują cię jako trudnego rozmówcę . Przeczytaj pytania i jeszcze raz spróbuj je zadać ponownie.
Dobrze jest czasem poczytać idiotów klepiących o depopulacji, NWO, szatańskich szczepionkach i chemtrails. Przynajmniej od razu widać, żeby nie wdawać się z taką osobą w dyskusję.
A do autora dwa pytania
1. Jaka jest Twoja alternatywa do aborcji, jeśli chodzi o ciążę pozamaciczną? 2. Dlaczego kobieta, która została brutalnie zgwałcona ma nosić dziecko i przez dziewięć miesięcy borykać się z depresją, zaburzeniami psychicznymi, rozdartymi narządami rozrodczymi po to, żeby w końcu zawisnąć na stryczku albo podciąć sobie żyły?
Kiedyś wisiała taka opinia, że gdyby faceci mogli zachodzić w ciążę, to ruch oporu pro life zupełnie wytraciłby impet. I na pewno jest w tym wiele prawdy.
To nie uproszczenie tylko dość szeroki argument. Poruszyłeś temat chyba eutanazji - czyli zabijania przed zgonem naturalnym . Życiu trzeba dać możliwość walki . W Anglii opublikowano statystyki z lat chyba 80-90 i ustalono że tylko mały procent dzieci abordowanych które miały być nieuleczalnie chore okazał się być potwierdzający diagnozę . Potem już nie robiono takich statystyk - nie wolno. Przykład ten pokazuje być może zapotrzebowanie na alibi lub słabość diagnozy - ale fakt pozostaje faktem żyjemy w cywilizacji zachęcającej do śmierci. Wyniki badań podaję za pro-live .