Sen
Wyciągam dłoń by dosięgnąć
Marzenie. Stoi tu, obok
Czeka? Uśmiecha się
I każde jego słowo
Rozbija mnie
Na milion części
Zbieram jedną po drugiej
Kolekcjonuję elementy siebie
i nie pasują już...
I mój krok do przodu
Oddala mnie od ciebie
Każda chwila uniesionych myśli
Rodzi ciszę nie do złamania
Drżę.
I nie powinnam już wierzyć
W wyprane słowa
Zduszonych czasem chwil
I nie ufam już
sobie.
24 446 wyświetleń
281 tekstów
2 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!