Portret Ani i zębów powlecznonych dymem z papierosa
W ustach
butwiejące opieńki
Ania ma
a na naręczu rozczochrane dziecko
którym bawi się wiatr
Wypuszcza dym z papierosa
i oblizuje dziąsło nabrzmiałe
a jeszcze cztery lata temu
miała jedynki
lekko próchnicą nadżarte
Teraz zostały brązowe stożki
i wielkie pragnienie podjęcia pracy
chce bym uruchomił swe znajomości
w hipermarkecie
by dali jej szansę
Pamiętam jak męża swojego rzuciła
bo Zenek na lekach się nie spisywał
a ona seksu chciała z młodym
lecz poza prąciem ten nic nie miał.
Autor
127 824 wyświetlenia
1427 tekstów
95 obserwujących