W twych oczach nie przeczytam twoich myśli to grzech ingerować w ideał każdego mężczyzny dwadzieścia sekund wystarczy do zazdrości Twoje oczy! ile Mocy!
Samotna kobieta, drink, tlący się papieros, czysta i niewinna przy okrągłym stole córka diabła w demonicznej odmienności intrygująca odległym płomiennym spojrzeniem
Poczułem... fala, przeszyły mnie dreszcze, delikatny wibrujący głos jak w transie na scenie, niesamowita muza nocy już tęsknie za tym bólem rozkoszy
Aura głębi zrozpaczonej duszy pragnącej ideałów miłości wolności i wyrozumiałości zawsze wysoko śnić na jawie
Zaklęta sala jak fotografia Muza nocy lśniąca w melodii wyzwanie moje, muszę je podjąć czerwona suknia, oczy demona
smuga dymu i mój stary płaszcz nie w szatni, wibruje i tańczy otula ponętnie czerwony ideał choćby do końca świata