wszyscy krzyczą
okna, drzwi, ściany
świat wydobywa z twardego serca podmuchy nieczułości
zagania gdzieś w boki
i ludzie krzyczą
boją się
zamykają w klatkach bezradne, udręczone dusze
i karmią niczym, bo nic łatwo wchodzi do głowy
nie trzeba myśleć
wystarczy krzyczeć