na pozór umieram i zmartwychwstaje, tak mi poezją jest pisane
wschodom pisane są słońca
tyle że brak ciepła
i promień gdzieś nie dosięga
zimom natomiast paradoks otchłani
im bliżej już jesteś
tym żar bardziej rani
a gdy podajesz jej polnych kwiatów garść
gdy dłoń więdnie
a strumień prawdę zacznie kraść
woń miękka ściska w gardle czas
jesteś chwilą i jesteś cały
a później znowu sam
poliamoria?
serce to dziwka
krew rozrzedzona
- mięso przeżute
i tylko zapracowane tętnice
wołają już
- spać
Autor
14 255 wyświetleń
276 tekstów
32 obserwujących
Dodaj odpowiedź