Ku uśmiechu.
W przestrzeni odległych dni
Łza przypomina Ciebie mi
Szyba okien, nieskończona noc
Przerażający głośny ciszy głos
Wpatrzony w otchłań mroku
Moja dusza martwa już
Nie potrafię zrobić kroku
Ku szczęściu, ku uśmiechu
Nie chcę już pół oddechu
Jedyne, czego chcę to szlochu
Można czekać, dzień, miesiąc, lat parę
Lecz nadchodzi kres, który daję
Całkowicie smutne dni, noce szare
Tak to już jest, gdy się dwójka rozstaję
Z dwojga jedynek, dwoje ludzi
W pojedynce samotnie żyję
Nie chce bardziej Was zasmucić
Pójdę człowieczeństwo me wyrzucić.
Autor
Dodaj odpowiedź 18 September 2013, 15:21
0 tak rzeczywiście wciąga, w nostalgię - może,
ma smutna "melodię"
pozdrawiamOdpowiedź 26 August 2013, 16:04
0 Basiu i Jacku dziękuję wam serdecznie za odwiedziny. Pozdrawiam Serdecznie.
Odpowiedź 25 August 2013, 22:48
0 Zachwycił mnie czarujący wiersz. Nie chcę już pół oddechu, fantastycznie ujęty wers. Pozdrawiam.
Odpowiedź