W ogrodach marmurowych nie ma zieleni ni promieni w ogrodach marmurowych odbicia są mieniące blaskiem gwiazd odbicia-dusze konające czasem poezja się tam pojawi częściej jednak smutek i ból przeszłości
W ogrodach czarnych marmurowych życie zastyga i sumienie się budzi lecz sumienie takiego kamienia nie zburzy budzą się listy pytania się budzą i czasem poezja
Gdybym żyć mógł... och... byle nie w marmurze gdybym umrzeć mógł tak bardzo bardzo chciałbym we własnej skórze umierać i z poezją bo to wcale nie marmuru ogrody...
W pewnym sensie... Człowiek czasem świadomie dąży do tego marmuru, który wcale nie jest marmurem. A do takich kosztów przyczynia się często chęć zysków.
Nie wydaje mi się, żebyś był za głupi. Raczej niecierpliwy. Każdy interpretuje wedle siebie. Każdy sam wyciąga wartości z wiersza. Często sam pisząc wiersz widzę jego wiele interpretacji.
Nie mogę napisać czym jest marmur. Ważne czym ten marmur nie jest. Oczekujesz, że autor poda Ci wszystko na tacy?
Widocznie jestem za głupi. Interpretacja może być jedna bo jedna jest intencja autora. No i co jest ten Marmur - bo może być tym i tamtym i jeszcze innym. W sobie szukaj błędu.
Jeżeli się pytam to znaczy że wiersz jest wieloznaczny i można go różnie interpretować. Jednak przyznać muszę że się pomyliłem bo teraz widzę po elokwentnej odpowiedzi autora nie należy analizować . To tak jakby zastanawiać się nad burakiem -nie ma sensu.