Menu
Gildia Pióra na Patronite

Kowalskich powszednia pasztetowa

W nocy spadł deszcz
zmył z okien
nasze kłótnie
brudy

Wolę jak pada śnieg
biały zakrywa wszystko
i jesteśmy jak dwa
niewinne łabędzie
na tafli ciemnego stawu

O świcie tańczą ptaki
na parapecie
później pijemy kawę
wynoszę śmieci
jakiś człowiek
niewidzialny dla świata
wyciąga ze śmietnika puszki
i butem zgniata

Wracając po schodach
mijam spod piątki
sąsiada.

127 936 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących
  • giulietka

    21 February 2017, 08:22

    coś w tym jest, że deszcz zmywa nasze maski, odsłania brzydotę,
    ale już wkrótce zazieleni się wokół nas i w nas troszeczkę też...

    lubię patrzeć na świat przez Twoje okno
    pozdrawiam.

  • fyrfle

    21 February 2017, 07:11

    Życie jest Poezją