Menu
Gildia Pióra na Patronite

Pożegnanie

W mym testamencie wierszem pisanym,
Co może bardziej list przypomina,
Proszę by ze mną był pochowany,
Łańcuszek z zawieszką - srebrna lilija.
Skąd mam coś takiego? - pewnie zapytacie
No to Was zaskocze, mam to po bracie.
Tym co umarł dawno, dawno, dawno temu...
Pamiętacie? Fajnie! Powiem bratu memu,
Że ktoś o nim pamięta i nie tylko rodzice
Nawet się cieszę, mówię Wam to skrycie.
W końcu dołączę do niego w niebie,
Nie będę musiała myśleć o chlebie...
A teraz najważniejsze - co się ze mną stało
Szłam sobie drogą, wiecie - tą "małą"
I nagle ktoś wyskoczył zza drzew.
Miałam wrazenie, że to wielki lew
Ale nóż trzymał w swojej wielkiej ręce.
Zadbał nawet o twarzy zasłonięcie.
Cios zadał chyba nie tak bardzo wielki
I znikł, pobiegł za stare belki
Dlaczego zabija? - nie mam pojęcia,
To pewnie dla czasu zajęcia.
Pytacie, jak to możliwe, że mam czas na pisnie,
Skoro umieram w tej suchej trawie?
Cios zadał lekki jak już mówiłam,
Ale tu zupełnie nikogo nie ma!
Nikt mnie nie znajdzie, wiem o tym dobrze.
Jestem jakby na bezludnym lądzie.
Krwawie bardzo mocno, boli okropnie.
Wiecie co? Chyba już po mnie...
Żegnam Was więc tymi słowami.
Bądźcie szczęśliwi moi kochani!

1456 wyświetleń
22 teksty
1 obserwujący
  • awatar

    12 August 2010, 18:34

    Wiersza nie kupuję, rozwleczony, przegadany, ładnie piszesz, pozdrawiam.