Menu
Gildia Pióra na Patronite

Mała proza w ścianach

Wiatr w tobie
twardnieje
moim spojrzeniem

Opierasz się
jak nieugięta wierzba chińska
zmąconym oddechem
ulegasz w końcu
zwilżając usta językiem
na którym zbiera się
rozpustna szminka

Po-
parapecie gołębie ostre jak brzytwa biegają
a my leżymy plackiem zziajani
knując podstęp
na
rozrastającego się po suficie grzyba...

-Może chlorem się da?
-Chyba...

marka

127 835 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących
  • Przemio

    15 December 2010, 17:03

    Nie wnikam czy to jakaś metafora czy nie ale jeżeli są gołębie, tzn. że wszystko jest ok ; D

  • Uczuciowa

    15 December 2010, 15:50

    Bardzo ładny wiersz. Pozdrawiam

  • Senqa

    15 December 2010, 11:33

    Moi rodzice tez maja grzyba w domu :P Ale tata po latach prob gipsem oblozyl,przynajmniej nie widac ;)))
    Super wiersz ;-)