Menu
Gildia Pióra na Patronite

Przejaśnienie

Twój blask rozgonił szare chmury
Twój uśmiech wpadł jak promień słońca
dzień zrobił się jakby mniej bury
oby tak dalej trwał do końca

ogrzewa me obolałe dłonie
po zimniej nocy zesztywniałe
oddala od życia agonie
czarne myśli już bardziej białe

zastygłem bez przepływu ciepła
nie dostrzegam uśmiechu Boga
bo moja dusza już oślepła
tęsknota stała się zbyt sroga

zesztywniały dłonie rozwarte
bez siły by zacisnąć, chwycić
tylko nadal serce otwarte
aby się Tobą zachwycić

Twoje tak delikatne ręce
zrywają kneble i kajdany
przy Tobie, choćby w ich udręce
jestem ze sercem pojednany

103 442 wyświetlenia
1204 teksty
141 obserwujących
  • słoneczniki

    28 September 2012, 12:31

    Piękny wiersz.

  • agniecha1383

    28 September 2012, 01:27

    Mało że sercem rozgrzewasz też wierszem...pomimo drętwych dłoni od chłodu pięknie wyklikałeś miłość na klawiaturze:)pozdrawiam:)

  • Julka 10

    27 September 2012, 23:25

    "...oby tak dalej trwał do końca..."

    I tego Ci Mariuszu, z całego serca..życzę ;)))) oby do...końca! ;))

    Trzymaj się pięknie :))

  • Leeni

    27 September 2012, 21:34

    Czasem nie łatwo pogodzić się z sercem, gdy więcej cierpienia daje niż radości... ale dla tej radości warto kochać :).

    Pozdrawiam.
    ~L.