Menu
Gildia Pióra na Patronite

~~

Wiał wiatr ze wschodu
I rozwiał jej pukle rdzawe
Powietrze przeciął jęk zawodu
Oh! Jakie to rozstanie było dlań smutne i łzawe.

Zabrzmiał jej jakoś obco ten tembr znajomy
I zmroziło ją to co zawsze ogrzać miało
I zaśmierdział stęchlizną ten zapach ulubiony
I z miłości po grób wspomnienie zostało

A mawiał, że kocha, że pragnie, że tęskni
Że bez niej jest wrakiem, osoby połową.
Wiersze jej układał, dedykował pieśni.
Zażartował? Skłamał? Miał problemy z głową?

Po jej policzku zarumienionym lśniący kryształ spłynął,
Czy rzeczywistość tak płynnie może przejść w mataczenie?
I wiatr ten wschodni w odpowiedzi cicho szepnął
Swą mądrość ubraną w wieków doświadczenie

Że każda dzisiejsza prawda kłamstwem może być jutra
A każda dzisiejsza bujda to być może jutrzejsza prawdy sutra.

3518 wyświetleń
73 teksty
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!