Weź wdech, łap oddech, ratuj wydech Czuje się okłamany, okłamywanyStracony, to usychaW moich dłoniach rozsypkaPozostałości pyłu Tamtych dniŚni mi się znowu śni nicW gardle nóż, na oczy chustaKto będzie moim stróżem, Gdy zapadnie pustka?
livormortis
Autor