Aniu jak ja się tu zarejestrowałam minęło 5 lat. Ty już tu byłaś. Pamiętam. Cóż życie niespodzianki niesie, czasem w raju, czasem w lesie jest się. Czuję sentyment do tej strony, ale i on powoli wygasa...zaledwie tli. W sumie nie żałuję żadnego spędzonego dnia, tylko szkoda, że dziś jest tu już inaczej, ale cóż - ''samo życie''
Masz racje ja tu jestem od 3 czy 4 lat na tej stronie.. i kiedyś tu byłam codziennie było mi tu fanastycznie odnaleźć nie tylko wiersz, ale i człowieka bliskiego... :)
Witaj Aniu, miło :) Zmieniłam plany, jestem i piszę, mam miejsce, i nie tracę wrażliwości, ona taka ważna jest, gdy pisać chcesz. Tu ostatnio traci się ją. Te zmiany nic dobrego nie wnoszą. Ludzie się zmieniają...hmmm, awatary, a oni ci sami, lecz już inni. Niewielka garść ma odwagę pisać na jednym nicku. I jeśli nadal tak będzie to nie wrócę, bo po cóż, pisać by inni moimi tekstami stroili swoje strony. To na tej stronie opublikowałam, a inni się przykleili. Choć może gdy zauważę zmiany na lepsze to jeszcze coś dopiszę...nie wypieram się. Ale póki co jest mi dobrze. Na wenę nie narzekam, czego i Tobie życzę. Pozdrawiam serdecznie :)