W emocji moich myśli pogrążam rzeczywistość wypełnioną Tobą, zasmakowaną rozkoszą pulsującej namiętności, przemierzam niespokojne wybrzeża snów , aby zatopić się w cieple Twych ramion, odzianych smakiem subtelnej czułości.
Martyno, moim zdaniem to istnienie tej wspaniałej osoby , tej drugiej POŁOWY JABŁKA, wartej wszelakiego dobra z naszej strony, wyzwala w nas wrażliwość, i inne piękne odczucia, i te, o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia, i to jest piękne ...ehhh...;)
Zastanawiam się, jakim trzeba być wrażliwym, żeby patrzeć na całe swoje życie przez pryzmat istnienia drugiej osoby? Jej jestestwo jest dla Ciebie wszystkim - i to zupełnie metafizycznie... Wiersz dodaję do swoich ulubionych, to już chyba będzie tradycja:) Pozdrawiam i czekam na więcej:)