Menu
Gildia Pióra na Patronite

pachnąc tylko sobą

echem opadających wskazówek
powraca zegar uniesień

rok do roku, wers za wersem
sinusoidą myśli uwalnia zmysły
słyszą wyostrzone

jak powstaje życie i czyha śmierć
zasycha skóra gdy nawarstwiają się blizny
rośnie trawa i kwitnie mlecz

został tylko żar w oczach
powiew spłoszonej powieki
pęka bańka mydlana

objawiając obraz niezgaszony
słyszy błogość w zgrzycie duszy
kreśląc wniebowzięcia wyższe

bo są w sercach miejsca
w których chciałoby się
ponownie roztopić
i już nigdy nie wyschnąć

dziś wszystko, w odbiciu luster
wygląda jak potłuczone

zrywa się nagle, upada krzesło
wychodzi z siebie człowiek pobudzony

przyśpiesza kroku
ramionom ku górze witać przyszło
pierwszą wiosenną burzę

taa, odżyć się zachciało
jak niegdyś w ciele chłopca
oddechem czystym cieszyć się zapachem bzu

bez kurtki późnym wieczorem
wybiec przed siebie
znów być tym latawcem
wśród oberwania chmur

majową burzą
przemoknąć życiem
do suchej nitki

i nigdy nie wyschnąć

11 502 wyświetlenia
204 teksty
15 obserwujących
  • dark smurf

    12 April 2017, 11:24

    to pewnie ten nowy płyn kąpielowy.. :)

  • Papużka

    12 April 2017, 07:23

    Pachniesz jak po burzy... :)