W czterech ścianach, sam na sam Poznać przyjaciela, poznać chciał Lecz przecież w samotności siedział I od wielu, wielu dni nikogo nie miał
Z tej samotności niemiał i rozmawiał Wewnątrz wielki tłum jego „przyjaciół” Całkiem od tych „ znajomości” oszalał Był pusty całkiem na zewnątrz i w środku
Najbardziej okrutne w samotności To mieć w głowie nieproszonych gości Wielka chęć choćby kogoś poznania Tworzy najgorszą przyjaźń obłąkania.