Menu
Gildia Pióra na Patronite

Niejasna sytuacja

U wezgłowia siedzi Ona,
patrzy na mnie jak natchniona.
Nagie jej stopy i ramiona
oplatają moje ciało.
Och! Jakże to się stało?
Czemu nagość tak wstydliwa
rumieńcem mych lic nie okrywa?
Czemuż, czemuż nie speszona
śmieję się gdy patrzy Ona?
Dwa ciała nagle jednym się stają
i w mych wspomnieniach zanikają.

1770 wyświetleń
20 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!