Menu
Gildia Pióra na Patronite

okruchy codzienności

uśmiecham się do ciebie
przez sny
nim jeszcze dzień zajrzy w okna
mijamy się na ulicy dwóch światów
przemijając
każdego poranka

w blasku ulicznych latarni
czasem mignie mi jasna twarz

w nocy spadł pierwszy śnieg
pod nogi zabieganym ludziom
nie zatrzymują się
czystej bieli nie dziwią
nie wiedzą
że to miała być manna

137 917 wyświetleń
1393 teksty
282 obserwujących
  • giulietka

    23 November 2016, 13:10

    Bardzo ciekawa interpretacja Natalio, a w onej dowolności Waszych skojarzeń cała przyjemność po mojej stronie;)

    Dziękuję, Michel, myślę jednak, że tak głębia zaczyna się w oczach tego, który czyta i prowadzi do jego serca.

  • Adnachiel

    23 November 2016, 10:31

    To niezwykłe, że potrafisz z własnej głębi wydobyć tak wielką wrażliwość, tak wiele poruszeń i opisać to wszystko w wierszu...
    Magnifique... :)

  • 23 November 2016, 09:58

    '' manna '' podrywa znikając za chwilę zdziwiona
    tym że tak na prawdę to już jej nikt nie chce.
    Ciekawa punta onej dowolności skojarzeń choćby tylko w nadinterpretacji
    Miłej feministycznej jak i pogodnej zarazem tej listopadowej Ad 2016;)