Urocza scena Siedzi pies, a obok niego Pan Pies skacze i się ślini Radość błyska mu w oczach A Pan o głaszcze „Dobry piesek Chodź się pobawimy” I tak się bawią, czas powoli płynie A psie serce się raduje Bo Pan jest dobry Pan jest przyjacielem
Ten sam park, Ten sam pies i Pan, lecz dziś jest inaczej Nie ma w nich radości Pies siedzi i patrzy Spogląda w przestrzeń smutnym, Psim i tęsknym wzrokiem A Pan się złości Siedzi nadąsany W końcu wstaje Gdy pies podąża za nim Pan nie wytrzymuje Wścieka się i woła „A idź w cholerę Szatański pomiocie Nie potrzeba mi zwierza Co się nie raduje”
Później idę przez miasto Czytam ogłoszenie „Pies ma wściekliznę Proszę nie dotykać, To bardzo groźne zwierzę. Każdy kto go znajdzie Powinien wezwać hycla. Taka dzika bestia Powinna zdechnąć samotnie.” Dziw wziął mnie za te słowa Bo o to na zdjęciu widzę Mojego ulubieńca z parku
Żal mi się psa zrobiło Bo cóż on jest tu winien Że smutek się go złapał W nieodpowiednią godzinę?