„Ciepłyś" ty Choć martwym jest Czemuż to tak ?" "A nuż tak już jest Dla żywych jestem martw Dla martwych żywym”
Odparł kamień Co tysiące lat posiadał I wielką wiedzą władał
„Lecz żyć musisz, boś rozmowny?” „ Ano ty żeś spadł z drzewa. Tak?” „ Otóż tak i żyję i żywym cię widzę” „Żywym to ty byłeś, przed wiatrem Co cię z drzewa zerwał nad ranem” „Czyli rozmawiamy, bom umarł?” „Dla żywych jestem martw Dla martwych żywym” „ Oj najwyższy czasie i na słońca moce Straciłem życie zielone jestem w kłopocie! Doradź mi kamieniu, co ze mną się stanie?” „ Niestety zbrązowiejesz i w pył się zamienisz Własne drzewo i matkę swoją ziemie użyźnisz” „ A z tobą kamieniu co się stanie?” „ Ja z ziemi też powstałem i też do niej wrócę Lecz to jeszcze setkę tysięcy lat potrwać musi Nie jeden liść obok mnie się w brązach zasmuci Wtenczas wszystko się odwróci Dla martwych będę martwy A dla żywych żywy”
************************************** („A co jeśli nasze pomysły, zaczną same myśleć, a marzenia przestaną nas potrzebować? Gdy to się stanie, nadejdzie czas aniołów.”)*