mamie
ujrzałem pierwszego człowieka
jego ramiona ugięte wysiłkiem
jak prometejski ogień
zgarbiony pod dymem nocy
niosły nadzieję okutą w płomyki słów
dotykały warg - wskazywały:
to twoje usta - w nich biel
i czerń bociania
pokot wilczy
a na brzegu zima zwichnięta
ujrzałem pierwszego człowieka
jego dusza konstelacją
złotych okruchów
na miękkiej dłoni
powiedziała: jedz
28 887 wyświetleń
275 tekstów
113 obserwujących
Dodaj odpowiedź