tysiące strzępów podartych listów do ciebie chowam pod powiekami może kiedyś rzucę ci je prosto w twarz bo serca raczej nie dosięgnę i myśli tych najgłębszych i najukochańszych
potłukę zegary które odliczają minuty mojego niebycia w twoich oczach gdy ciebie jest we mnie więcej niż mnie samej