Rój (zazdrość)
Tyle złości, żółci kłamstwa
Tyle kłótni zbędnych słów
Tyle krzyków pełnych chamswa
Kłuje jak szerszeni rój
Brzęczy, warczy i przytłacza
Tworząć nieprzebity mór
Rani, gardzi i osacza
Bezcielesny wredny gnój
Każdym słowem kąsa w serce
Każdym bzykiem niszczy mózg
Zrzera ciebie uczucie jak szarańcza
Zamiast szczęścia sprawia ból
Gdy cię zaatakuje chowasz
głowę między dłonie
Chcesz sie pozbyć tego piętna
Raz na zawsze go odgonić.
Jednak on jest nieugiety
bardzo sprytny i podstępny
Czy na pewno.
Powtarzana w koło mantra
Bedzie dobrze, przejdzie strach
Odbudujesz swoją twierdzę
Co wspominasz tylko w snach
Podnieś głowę, staw mu czoła
Wstań i zacznij życ od nowa
choć juz czujesz denny mół.
Patrz do góry, Będzie dobrze
przejdzie ból i zniknie strach
Wiedz, że czas sie opanować
Bo utracisz to co masz
Spójrz w lustro, popatrz w oczy
swoje własne, w swoja twarz
Przecież on ci wzrok zamroczył
Przecież rój na głowie masz
Ale uderz z siłą wielką
Musisz przecież, umiesz uwierz
Przecież zwiazek nie jest męką
Przecież w sercu miłość masz.
A on odejdzie dzis bez słowa
I przestanie ranić, kłóć
Rany znikną wnet bez słowa
Zacznij tylko znowu czuć...
Autor
Dodaj odpowiedź 18 January 2022, 23:26
0 Obiecująco
Ale dopiero w przyszłości
Co znaczy
Że warto !
A teraz ?
Kiszka - niestety
Ale idzie w dobrym kierunku !
A to jest ważne !Odpowiedź