Arturze ...O żesz Ty Okrutniku jeden. Żeby tak się pastwić. No... ;D Dobra karę zadam sobie i napiszę traktat o swojej wiedzy, co ma blade pojęcie. Oraz rozmyte ;D Miło Cię czytać Humorysto. Dziękuję :)
Beato, nie masz zielonego pojęcia nawet o tym , czego jeszcze nie wiesz... To jest ten moment, kiedy usiłujesz rozgryźć, co on do chorrery chciał powiedzieć. :P A ja tylko okrutnie traktuję fałszywą skromność. ;) :D Dołączam się do życzeń i miłego wieczorku, albo nawet nocy. :)
O qurcze Xavier nawet nie zauważyłam. Dzięki że zwróciłeś uwagę na to. Muszę pomyśleć czy nie przestać. Miło Cię czytać.Pozdrawiam, dziękując za komentarz :)