twoje spojrzenie jak fale uśpione otwierają kojącą ciszę w której przemawiasz do mnie uwielbianym dotykiem krople wody go nie zmyją wciąż czuję magię delikatnych dłoni
w twoim uśmiechu różana zorza zachwyca niebiosa ożywia tchnieniem zastygły wiatr który niesie mnie do raju twoich warg gdyż myśli pędzą ku tobie
na skraju jutra układam te słowa gdyż każdego dnia kocham cię mocniej od nowa a gdy za parę nocy znów spojrzę w twoje oczy to pocałunek złoty zgasi płomień tęsknoty