Twoje ramiona jakby pasują do moich Chociaż się pochylasz dziwacznie i krzywo Ja stoję na palcach i duszę cię – śmieszne Znów zabrałam ci usta na szkłach okularów Odszedłeś - niby smętny, cichy, obojętny - Myśląc, że mnie kochasz - choć nie mam pewności.