kroplą deszczu po szybie tęsknota spływa, łzą wspomnienie...
z nadzieją o świcie, czekam na promień słońca, niech serca dotknie! zmieni oblicze...
szczęście?
kiedy w moich, Twoje dłonie, kiedy oddech Twój usłyszę
chcę wyznać miłość... po prostu, prawdą,
i zatrzymać się na...
zawsze wspominałem, że najpiękniejsze są tutaj poranki, ten, choć mroźny nieco, niesie ukojenie nie wiele tu zmienia się, z ulgą stres opuszcza skronie
z okazji urodzin, zostawiłem na ławce różę, to jedyne miejsce, które przyszło mi do głowy,
może wrócisz tu?
może nie zawsze, a kiedy zapragniemy, będzie nam po drodze...