Są ludzie, w których całe Niebo zastygło. A w tym wierszu - jakże wyraźnie - wyrzeźbiłaś piękno Bożych rysów. Zabieram więc ze sobą, mam nadzieję, że się nie obrazisz Giuli :)
Zainspirowany opowieścią o człowieku, z domu opieki, który od ośmiu lat prosi w wigilię, by ustawiono jego wózek inwalidzki przy oszklonych drzwiach, gdzie od świtu do zmierzchu z topniejącym w ręku opłatkiem czeka wytrwale na syna... Obyśmy dostrzegli w takich ludziach Jezusa, na którego podobno czekamy. Dziękuję, że zatrzymałaś się, Krysiu, pozdrawiam cieplutko, ciepłem, które tu zostawiłaś;)