Ta wiosna należy do udanych, widziałam bowiem Twoją twarz. Byłeś jak zawsze uśmiechnięty, ogniki błyskały w Twoich oczach, przeszywając mnie dogłębnie, paraliżując nawet myśli.
Naprawdę nie ma się z czego śmiać. Być może oszalałam na Twoim punkcie. Widzę Cię w każdym promieniu słońca, przekraczającym próg mojej duszy.
Zupełnie jak dawniej. Jakbyś wciąż stał na wyciągnięcie dłoni. Twój ciepły głos słyszę w każdej nucie, w piosence, którą śpiewałeś szeptem, spoglądając hipnotyzującym wzrokiem. Takim samym jak ten ostatnio, który przywołał młodzieńcze lata.